Gorsetowa suknia ślubna hot or not

W dzisiejszym poście chciałabym trochę napisać o moich odczuciach związanych z gorsetowymi sukniami ślubnymi. Gorsety do najwygodniejszych nie należą, za to wyglądają bardzo elegancko i efektownie. Idealnie podkreślają zalety sylwetki takie jak wąska talia czy obfity biust. I w tym miejscu moim zdaniem kończą się ich zalety.

Dlaczego więc pomimo tego, że są one bardzo niewygodne to decyduje się na nie większość Panien Młodych? Bo chce ładnie wyglądać i uważa, że jakoś da radę wytrzymać do końca imprezy. Wiadomo, że cała ślubna stylizacja Panny Młodej jest w dniu ślubu bardzo ważna, bo skupia ona na sobie całą uwagę przybyłych gości. Ale czy warto błyszczeć kosztem własnego zdrowia i dobrego samopoczucia i to jeszcze w tak ważnym dla każdego dniu? Raczej nie.

Dlaczego powinno się powiedzieć stanowcze NIE noszeniu gorsetowych sukni ślubnych? Napiszę to na własnym przykładzie. Ja na moim ślubie i weselu zdecydowałam się na suknię bez ramiączek, z gorsetem w roli głównej i bardzo tego żałuje. Była bardzo niewygodna i pomimo świetnego dopasowania do ciała bałam się, że mi w pewnym momencie  spadnie i odsłoni, to czego nie powinna.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że noszenie gorsetów po pierwsze utrudnia jedzenie i picie. Niesamowicie obciskają one talię i brzuch, a co za tym idzie również narządy wewnętrzne takie jak np. żołądek. Po drugie ciężko złapać w nich swobodny oddech bo cała klatka piersiowa jest na maksa ściśnięta. Musi być on dobrze dopasowany, żeby suknia trzymała fason i nie spadała w dół, a z reguły bogato zdobione doły sukien są ciężkie, więc gorsety muszą utrzymać całą ich konstrukcję. Gorset musi po prostu idealnie przylegać. Po trzecie w trakcie tańczenia trzeba uważać, aby się nie obsunął w dół, więc utrudnia on swobodne poruszanie się.

Jest dużo zjawiskowych sukien ślubnych, które nie wymagają noszenia gorsetu, albo takie w których jest on zabudowany koronkowymi wstawkami czy ramiączkami i nie musi tak bardzo opinać tułowia. Można wyglądać pięknie i nie cierpieć.

Ja na drugi dzień po ślubie czułam się fatalnie. Bolał mnie cały żołądek i wcale nie była to wina alkoholu czy jedzenia, tylko właśnie tego ścisku spowodowanego jego noszeniem. Szczerze mówiąc drugi raz bym się już na suknię z gorsetem nie zdecydowała.

Zapraszam do komentowania i zostawiania lajków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dziesięć + 11 =